Nie zważać na autotjuny. Słucham ze względu na tekst i przesłanie.
"[...] Mam nad głową demony. Mam nad głową demony. Nie mogę się stoczyć nie, za dużo już leci łez. [...] Mam za mało tlenu, brakuje mi... mam myśli o śmierci, nie mogę ich przerwać. [...] Moje demony chcą ciągle mi szeptać. [...] Moje demony chcą dusze odebrać. [...] Mam ochotę milczeć, mam ochotę krzyczeć [...] Zapalmy las, chodźmy tam gdzie nie znajdą nas. Wypie*dolmy hajs. Mamy czas na wszystko co chcesz. [...]"
Mam tak bardzo przesuszone oczy, niemalże jak by miały zaraz popękać i rozbić się niczym szkło. Nie liczyłam godzin jak długo płakałam. Miałam odcięty dostęp do bycia online. Yep, bezradność. Co jakiś czas tylko podchodziłam do okna i patrzyłam w niebo, mając nadzieję, że być może Ty również spoglądasz. 'Ty' czyli najważniejsza osoba znacząca dla mnie cały świat. Ale żeby było łatwiej, żebyś zawsze wiedział i był pewny, że piszę o Tobie, nazwę Ciebie 'Muminek'. Naprawdę długo zastanawiałam się jak mam Ciebie określać w moich notkach, pod jaką postacią. Ale skoro już wiem jak bardzo lubisz tą kreskówkę 'Muminki' i przywykłeś mówić na mnie 'Migotka', to zdecydowałam mówić / zwracać się do Ciebie w moich tekstach 'Muminek' / 'Muminku'. Bynajmniej mam nadzieję, że się nie obrazisz na mnie za to 😅💞.
Opowiem Tobie dlaczego tak bardzo podoba mi się Twoje imię. Nie chciałam Tobie o tym wspominać, bo uznałam, że może lepiej żebyś nie wiedział. Aczkolwiek coraz bardziej otwieram się do Ciebie i chcę abyś jednak wiedział 😜.
Dawno dawno temu, kiedy miałam 14 lat przychodziłam na plac zabaw będący takim '"meeting point'em" w mojej Warszawce gdzie się spotykało sporo osób. Ja tam chodziłam często po szkole by się wyciszyć, pobujać na huśtawce i posłuchać muzyki. Pewnego razu zobaczyłam chłopaka w którym się zauroczyłam. On miał na imię tak samo jak Ty i był to pierwszy chłopak do którego poczułam coś od środka. Spotkałam go zaledwie dwa razy w życiu i rozmawiałam z nim tylko dwa razy w życiu. Znajomość urwała się szybko, nie zdążyła przerodzić się w bliższe relacje, przez kogoś kto mi z zazdrości go odebrał. Po kilku latach zobaczyłam go na ulicy, szedł z kumplami w kapturze zniszczony przez życie. Podobno miał problemy z narkotykami. Po tych kilku latach nawet siebie nie przypominał, ale wiedziałam, że to on. Nie zamieniliśmy słowa. Odchorowałam, wróciły wspomnienia z tamtych dwóch dni. Po czym mając 27 lat Ciebie poznałam Muminku 😍. Teraz mnie rozumiesz. I nie, wcale nikogo mi nie przypominasz, ale masz to samo imię, które ja pamiętam. I masz w sobie to coś czego wszyscy inni nie mają. Jesteś jedną jedyną osobą na świecie z którą mogłabym przegadać całą dobę na luzie, z którą mi się rozmawia wręcz idealnie i te rozmowy są zawsze miodem na serce dla nas obojga 💕.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz